poniedziałek, 27 sierpnia 2012

koniec lata (tak mi się wydaje)


Rety, jak długo tutaj nie zaglądałem, od kilku miesięcy napromieniowuję się światłem monitora, nie ruszam się na krok, ostatnio jednak zauważyłem, że lato się skończyło, pusto nad wszelkimi kałużami i piaskami, dzieciary jakieś zestresowane, a w supermarketach tłok na stanowiskach bojowych (papierniczych znaczy). 

Niniejszym ogłaszam jednak koniec lekceważenia moich czytelników, nadrobię stracony czas i wznowię publikacje na blogu, zapowiadam ofensywę legislacyjną (za jakieś 3 miesiące ;-P)

A teraz fotka z wyjazdu służbowego (raczej z przejazdu, bo zatrzymałem się nad jakimś jeziorkiem na siku a i dwie fotki pyknąłem przy okazji...)