czwartek, 11 lipca 2013

Turyści i ... obciach


Jako turysta na obcej ziemi, oglądałem głównie innych turystów. Kilkanaście lat temu, gdy pierwszy raz szturmowałem kosodrzewinę w ukraińskich Karpatach, szokował mnie wygląd, zapał i sposób spędzania czasu przez bratni obóz turystyczny zza Buga: gumowce albo tenisówki (czasami klapki) wojskowe waciaki i foliowe, jak by to nazwać... szałasy, słonina przytroczona do plecaków i wódeczka na śniadanie.  Przy tych ludziach czułem się jak goguś... Dzisiaj na Ukrainie zmieniło niewiele: trochę sprzęt i trochę forma wypoczynku. Dostrzegłem dwa typy turysty: szturmowy i bazowy. Podziwiam szturmistów, bazowców sami zobaczycie.

Pobieżna analiza turystyki górskiej wykazała, że mentalność wschodniaków się nie zmieniła znacznie, sprzęt ma małe znaczenie, za to poranki na kuchni (i napitkach) biwakowych dla wielu ciągle są bardzo trudne, choć pełne wypoczynku i relaksu...



Dzwignięcie się z wyra po sutej kolacji biwakowej oznacza, że ci stalowi ludzie wrzucają wielkie toboły na plecy, wkładają swoje tenisówki, pakują wielkie kotły z trójnogami i ruszają całymi rodzinami na szlak. Przyznam, że po wycieczkach w Tatry lub Bieszczady miło było w tym towarzystwie zapomnieć o turystycznej modzie na nowości, błyszczące goreteksy i zapach dobrych perfum ciągnący się na szlaku i w zaroślach. Tutaj jest jak za dawnych czasów: wychodzone buciory, śmierdzące potem, dymem i smażoną cebulą ubrania, ale co najważniejsze, całe rodziny pełzające w góry, odpoczywające i spędzające czas na prawdziwej włóczędze.   


Z nowinek sprzętowych ciągłym hitem na wschodzie jest poddupnik (skopiowałem sobie takie ze starej karimatki :-). Trochę to obciach, ale oni łażą wszędzie z tymi poddupnikami, w knajpie, w pociągu, autobusie... To chyba jakiś znak identyfikacyjny, legitymacja turystyczna, poświadczenie kompetencji, znak hartu ducha.








U nas typ turystyki szturmowej został wyparty, wręcz prawnie zakazany. Spróbuj rozłożyć namiot na gorczańskiej łące czy na zwykłej, obszczanej polanie leśnej, mandacik 500 złotych. Czy wspominać o możliwości palenia ogniska, które jest zakazane dzięki naszej cioci unii?  Komu to przeszkadzało?

W ofensywie na Ukrainie jest natomiast turystyka bazowa, tak jak u nas zaczyna królować, ale tam  ma swój specyficzny, unikatowy ryt: obciach. To oczywiście nic złego, że ludzie fotografują się na tle wszystkiego, najciekawsza jest jednak otoczka tej turystyki i sposób zachowania turystów: 


foto na tle dupy krokodyla



wzorzec gieroja wschodniego... ( i te majteczki...)


 i sam gieroj z dziewoją... centrum deptaka





To bardzo sympatyczne, że propaguje się zdrowy tryb życia i sportową sylwetkę... a koleżance chyba jednak nie bardzo wyszły (dosłownie) te stringi..





Tutaj mamy wyraźny komunikat związany z jakąś wschodnią tradycją świętojańską, u nas tez się takie pojawiają...





Moim zdaniem zalotny, jakżesz zachęcający i praktyczny sposób noszenia stanika, wystarczy odchylić i dosypać ziemniaków :-)



a na koniec coś mocnego :-)

1 komentarz:

  1. Wspaniałe! zwyczajny wczasowicz ze zwyczajnej radzieckiej czytanki - serce roście, ze nie każdy na ulicy jest takim modelem jakby go gazety chciały ;)

    OdpowiedzUsuń