W ostatnim czasie, byłem na najmniej fotogenicznej formie spędzania czasu: spływ kajakowy. Samo zajęcie jest pasjonujące i bardzo wymagające (o ile postawi się jakiś cel: 100 km w dwa i pół dnia, czy samotny spływ nocny), jednak ciągły widok szuwarów może spowodować wstręt do fotografowania ;-)
Niemniej jednak, w ulewnym deszczu, porobiłem kilka fotek, jedna z nich poniżej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz