- dlaczego na moim monitorku nie wyświetlają się reklamy pończoszek,
- ani, ciasteczek, ani czekoladek, ani piwka, ani ani perfum, ani Biedronki, ani imprez we Wro ani książek, ani nic, a na ekranie małżonki owszem,
- dlaczego mój blog nie jest pozycjonowany jako zdjęcia piękne artystyczne, ani superartystyczne, ani wypas artystyczne ani nic, mimo, że wyraźnie robotom piszę jak mają interpretować zdjęcia?
- ostatnio doradzałem koleżance jaką lampę ma kupić (Samsung do aparatu NX 100) i co mam na ekraniku? Reklamę kamerki Samsunga, albo aparacik NX200 przypadek?
Czasami jednak pojawiają się reklamy Chinesedating (ciekawe czemu i co to ma ze mną wspólnego?) ale ostatnio roboty Googla chyba się na mnie uwzięły, takie oto reklamy mam na ekraniku:
Mam wrażenie że chodzi o jedzenie, ale tak czy inaczej mój blog jest pozycjonowany na właściwym rynku: rynku 1 mld odbiorców ;-)
;D to dlatego , że nie jesz po 15. Licho nie śpi
OdpowiedzUsuńTy, faktycznie, nie pomyślałem o tym... Tylko skąd oni to wiedzą???
OdpowiedzUsuń... gdyż oko wielkiego brata na Ciebie patrzy...
OdpowiedzUsuń