Więc polazłem wietrzyć kalesony ;-)
Pogoda ostatniego łykendu wspaniała, więc wybrałem się z rodzinką na wycieczkę do Krzeszowa. U sióstr zakonnych można sobie przenocować w bardzo ładnych pokoikach za 35 złotych, jakby ktoś chciał wiedzieć. Atmosfera w Krzeszowie jest senna, kontemplacyjna, polne dróżki, kapliczki, piękne lasy i góry. Potężny kompleks klasztorny jeszcze do niedawna był otoczony sypiącymi się wiejskimi chałupami, krowy przechadzały się po uliczkach, a na placu klasztornym biegały kury. Cały Krzeszów rozśpiewywały skowronki z okolicznych łąk. Niestety coraz bardziej się to zmienia na niekorzyść... Kłady, motory jakieś budowlane gargamele przed klasztorem i w okolicy, tzw. objazdowi turyści i inne takie, "działki na sprzedaż", hale produkcyjne.Ech, trzeba się spieszyć ze zwiedzaniem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz