No właśnie, przeszukiwałem archiwa i natknąłem się na moje "poszukiwania" wyrazu artystycznego. W moich archiwach skarbów nie ma ale natknąłem się na fotografie, utrwalone na 35 mm negatywie KODAK T-MAX 100 wołanym chyba w Rodinalu. Próbowałem tego i owego (bez skojarzeń ;-) nie sugerujcie się motywem) ale szczególnie imponował mi w tamtym czasie bardzo ziarnisty, kontrastowy obraz, którego poszukiwałem w swoich "wywołaniach". Bardzo odpowiadał mi obraz budowany z punkcików, lekko umowny. Negatywy mają... naście lat (muszę poszukać notatnika z dokładnym opisem sposobu naświetlania i wołania). Zapowiadałem się dobrze, zdjęcia były na wystawie w wiejskim domu kultury w Głuszycy i omawiane w ramach jednego spotu Telewizji Wrocław!!! Był wernisaż, byli goście, było wino, ja nawet nie pamiętam, jak to się wszystko zorganizowało, samo jakoś... Wspominać miło ;-) Odbitki 40x60 zaginęły. Zastanawiałem się, czy publikować próbkę owych poszukiwań, ale widzę, że gdybym dzisiaj robił te same kadry, nie byłyby lepsze ;-) . Ciekawostką jest to, że robiłem je opisywanym tutaj Pancolarkiem ;-).
ps. mam jeszcze kilka ciekawych kadrów to może je opublikuję? Co Wy na to?
dawaj dawaj - oglądalność ci wzrośnie ;D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą rodinal i taaakie ziarno ?
No właśnie nie pamiętam dokładnie, muszę sprawdzić, wołałem zwykle w dwóch wywoływaczach T-max (gdy chciałem minimalne ziarno i lekko rozmyte kadry) albo Roinal, gdy ziarno miało być ostre jak brzytwa, widoczne, odbitka kontrastowa (1:15 forsownie) albo minimalne (1:50) spokojnie ale bez przesady (gdy miało być ostro i delikatnie ziarniście). A może odwrotnie ;-). To wołanie jakieś dziwne, bo ziarno mega, pozlepiane, ostre, megakontrast. Nie wiem czy T-max dawał taki efekt. Sprawdzę to się wypowiem ;-)
OdpowiedzUsuń