Po ostatniej, mocno przegadanej części (zobacz podstronę: PODRÓŻE) zapraszam do oglądania zdjęć.
Wybaczcie, że bez żadnego komentarza ale będąc tam, sam nie mogłem słowa z siebie wydusić, więc niech mówi obraz. W tle puście sobie to (Hamlet Gonashvili):
Tą muzykę polecił mi stary sprzedawca płyt różnorakich (kupiłem oczywiście), na targowisku w Tibilisi. Twierdził, że są to rzadkie już, czyste dźwięki a świadczyć ma za tym fakt, że nikt już tego nie słucha. (czyli etniczna). Oryginalne instrumenty i chorały. Z muzyką miałem jeszcze jedną wspaniała przygodę, ale o tym w następnych częściach.
Pisać coś bo mi się odechce !!!! Miszka
OdpowiedzUsuńzatkało ruskie kakało i nie łumia nawet gemb łotwozyć
OdpowiedzUsuńNo wreszcie jakiś rozsądny głos:-)
OdpowiedzUsuń