Ostatnio robiłem zdjęcia na komunii u siostrzeńca, spotkałem starych znajomych, Księdza który mnie chrzcił i dawał ślub moim rodzicom /w odwrotnej kolejności ;-) /. Pani Katechetka szepnęła mi, bym zrobił zdjęcie jej miłemu synkowi, na co ten oczywiście z radością przystał ... jak by to ująć, chłopak ma duży dystans do bufonady, konwenansów i tego co komu wypada ;-)
hiehie :) dobre to je, pewnie zrobi szał na kwejku
OdpowiedzUsuń